Lokalizacja: las przy Alei Królowej Jadwigi
Dwie osoby – 45-letni pilot Jan Drzazga i pasażerka, 25-letnia Sylwia Artych (matka rannego w tym wypadku 3-letniego Jakuba) – zginęły w katastrofie cywilnego śmigłowca Mi 2, który 9 sierpnia 1996 roku, mając na pokładzie 7 osób, runął na ziemię w okolicach jeziora Czarnego pod Włocławkiem.
Z pierwszych ustaleń wynika, że śmigłowiec miał kłopoty z silnikiem. Podczas schodzenia do lądowania na leśnej polanie zawadził o przewody wysokiego napięcia i z wysokości kilkunastu metrów spadł na ziemię. Z wraka maszyny ratownicy wydostali 7 osób, w tym dwoje dzieci w wieku 3 i 13 lat. Po przewiezieniu do szpitala we Włocławku zmarł pilot i pasażerka, którzy — podobnie jak pozostała piątka pasażerów — mieli rozległe obrażenia. Trzy osoby dorosłe zostały ciężko ranne. Helikopter należał do firmy ze Świdnika i wykonywał lot patrolowy nad lasami. Helikopter wynajęty od prywatnej firmy ze Świdnika odbywał kontrolne loty na zlecenie leśników z województw toruńskiego i włocławskiego. Miał prawo do zabierania 8 – 9 osób na pokład.
(PAP)
Wracam myślą do sprawy miejsca pamięci ofiar katastrofy śmigłowca Mi-2. Ostatnio, spacerując w okolicach jeziora Czarne, gdzie to miejsce się znajduje, zobaczyłem, że jakiś człowiek dobrej woli (tzw. dobra dusza) zadbał o odświeżenie napisu upamiętniającego tragedię (stał się bardziej czytelny) i porządne przytwierdzenie tablicy do kamienia. Przechodząc obok tego miejsca, zatrzymując się tu, wspominając ofiary, wspomnijmy: pilota Jana Drzazgę i Sylwię Artych, pasażerkę, którzy zginęli na miejscu, oraz drugiego pilota Zbigniewa Gostyńskiego, który zmarł 22 stycznia 1997 r. wskutek obrażeń odniesionych w katastrofie.
Idź do tego miejsca!